czwartek, 25 października 2012

Trochę politycznie

Konkurencja czy końkurencja. Podobno z koniem nie ma co się kopać, bez sensu, wychodząc z tego założenia nie mógłbym się odnieść do pewnych niezbyt przyjemnych spraw, które dotknęły nasz Klub. 
Działamy w Wieruszowie od 2009 roku, więc jeszcze nie mamy długich tradycji, jednakże Klub nasz powstał za sprawą trzech zapaleńców, dla których na pierwszym miejscu było pokazanie karate jako sportu dostęp
nego dla wszystkich. Działaliśmy do tej pory bez większych problemów, przekonaliśmy do siebie bez mała setkę uczestników, którzy są z nam od początku.
Jak wspomniałem na początku, komuś się nie spodobała nasza działalność, może za dużo mieliśmy uczestników, może to że wygrywaliśmy zawody, może to że zapewnialiśmy sprzęt do ćwiczeń, sam doprawdy nie wiem. W każdym razie zaczęły się niemiłe ataki z tzw: "partyzanta" od sąsiednich sekcji karate. Argumenty właściwie żadne, wiadomo nie od dziś jeśli człowiekiem kieruje czysta zawiść oraz chęć zniszczenia czegoś dobrego to nie może i nigdy nie będzie argumentów.
Chcąc się odnieść do tego wszystkiego: My robimy swoje, czerpiąc z tego nieskrywaną radość.
Nie interesują nas żadne sprawy polityczne pomiędzy jedną czy druga federacją. Dla Nas KARATE było, jest i będzie po prostu KARATE.
Osobą, które tego nie rozumieją prawdopodobnie już dawno straciły ducha karate (albo nigdy go nie posiadały)
OSU!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz